Kawa może odegrać ważną rolę w profilaktyce chorób cywilizacyjnych. Kilka filiżanek dziennie wpływa korzystnie na mikrobiom jelitowy
– Szereg badań i metaanaliz pokazuje, że napar kawy – choć raczej bez mleka – działa bardzo korzystnie na stan naszego zdrowia. Trzy–cztery filiżanki dobrze zaparzonej kawy na pewno nie zrobią nam żadnej krzywdy, a wręcz przeciwnie. To jest bardzo zdrowy napój – mówi agencji Newseria Biznes prof. Ewa Stachowska, kierownik Zakładu Żywienia Człowieka i Metabolomiki Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
Jak wynika z ubiegłorocznego badania Biostatu, zdecydowana większość – bo aż 79,7 proc. Polaków – pije kawę codziennie, zazwyczaj dwie–trzy filiżanki. Są jednak i tacy, którzy po kawę sięgają tylko dwa–trzy razy w tygodniu, ograniczając się tylko do jednej filiżanki dziennie. W odpowiedzi na pytanie, co jest barierą w spożywaniu większej ilości kawy, prawie połowa badanych (44,7 proc.) wyraża obawę, że może to mieć negatywne konsekwencje zdrowotne. Przez lata wokół kawy narosło bowiem wiele mitów, jak np. to, że powoduje odwodnienie organizmu, przyczynia się do nadciśnienia i zaburzeń rytmu serca, wypłukuje wapń i magnez albo powoduje dolegliwości układu pokarmowego, takie jak niestrawność, refluks czy zapalenie błony śluzowej żołądka. To dość popularne, ale jednak tylko mity.
– Badania naukowe pokazują, że jest wręcz odwrotnie. Kawa może być źródłem magnezu i jest korzystna nawet dla osób z nadciśnieniem tętniczym – mówi ekspertka. – Oczywiście są też przeciwwskazania. Niektórzy mają dysfunkcje żołądka, np. problemy z nadkwaśnością, i wtedy wyraźnie czują, że wypicie kawy im szkodzi. Dlatego oczywiście powinni z niej zrezygnować. Natomiast jeśli czujemy, że kawa jest dla nas korzystna, to nie ma przeciwwskazań.
Jak wskazuje, kawa nie wypłukuje magnezu, a wręcz może go w niewielkim stopniu uzupełniać, ponieważ zawiera ok. 8 mg magnezu na każde 100 mg. Nie wykazano również, aby jej napar w jakimkolwiek stopniu przyczyniał się do powstawania dolegliwości układu pokarmowego czy nadciśnienia albo odwodnienia organizmu. Wręcz przeciwnie, picie kawy jest jednym ze sposobów dostarczenia organizmowi płynów i nie ma wpływu na ogólną równowagę wodno-elektrolitową. Korzystnie wpływa również na mikrobiotę jelitową.
– Mikrobiota jelitowa pełni wiele bardzo istotnych funkcji, m.in. funkcję regulacyjną, ale w tym celu musi być prawidłowo dokarmiona żywnością bogatą w prebiotyki, błonnik, ale także polifenole – mówi prof. Ewa Stachowska. – Polifenole zawarte w kawie mają na nią pozytywny wpływ, ponieważ wspierają różnorodność i zwiększają liczebność tych bakterii, które są dla nas bardzo korzystne i produkują tzw. krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe, czyli np. maślan uszczelniający barierę jelitową. Krótko mówiąc, dla prawidłowego funkcjonowania jelit oraz mikrobioty jelitowej ważne jest to, aby nasza żywność była bardzo różnorodna i zawierała polifenole. A do tych najzdrowszych należą te, które są zawarte właśnie w kawie.
Według Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) bezpieczne dla zdrowia dzienne spożycie kofeiny to ok. 400 mg.
Jak wynika z danych zebranych w ramach programu edukacyjno-informacyjnego Kawa i Zdrowie, zaletą jej spożywania jest nie tylko pobudzenie i lepsza koncentracja, ale i profilaktyka wielu chorób, w tym neurodegradacyjnych. Zawarte w kawie kofeina, trigonellina i polifenole mogą się przyczynić do zmniejszenia ryzyka wystąpienia choroby Alzheimera o 65 proc. U osób pijących kawę rzadziej rozpoznaje się też zaburzenia poznawcze, a u kobiet rzadziej diagnozuje chorobę Parkinsona. Co istotne, badania wykazały, że od dwóch do pięciu filiżanek kawy dziennie może obniżyć ryzyko wystąpienia udaru mózgu o 22–25 proc. Picie kawy bez dodatku cukru może być też korzystne dla cukrzyków, ponieważ polifenole wykazują działanie przeciwzapalne i mogą poprawiać wrażliwość komórek na insulinę.
Źródło: Newseria